Skandal w Gdańsku - podwyżki cen wody ukryte przed wyborami
Władze miasta ukryły przed mieszkańcami plan kolejnej podwyżki cen wody. Prezydent Miasta Aleksandra Dulkiewicz twierdzi w mediach że "fajnie żyje się w Gdańsku" i zachwala picie gdańskiej kranówki - taki przekaz otrzymali mieszkańcy przed wyborami. Tymczasem na wyborczych banerach partii rządzącej Gdańskiem próżno szukać informacji, że władze zaplanowały podwyżkę cen wody. Dodajmy: kolejną podwyżkę - ponieważ w latach 2021 - 2023 ceny wody i ścieków podwyższono już o 15%. Tymczasem niedawno władze Gdańska nie informując o tym mieszkańców, wystąpiły o kolejną podwyżkę do Wód Polskich (organ ten zatwierdza cenniki proponowane przez samorządy).
To, co szczególnie bulwersuje to nie tylko sam fakt podwyżek ale ich staranne ukrywanie przed mieszkańcami. Czyżby nie pasowały do haseł wyborczych ekipy rządzącej Gdańskiem? W odpowiedzi na nasze pytanie o podwyżki władze przyznały, że wniosek złożyły ale - łamiąc prawo do informacji publicznej - nie poinformowały nas, jaka konkretnie ma być skala podwyżek. W związku z tym publicznie domagamy się natychmiastowego ujawnienia pełnej treści wniosku władz Gdańska o nową taryfę cen wody i ścieków. Tym bardziej, że jak wynika z przecieków medialnych w kraju, wniosek może dotyczyć podwyżki nawet o 30 - 60% (!). Więcej na ten temat można przeczytać w artykule.
Można się zastanawiać, czy kolejna fala podwyżek jest uzasadniona czy nie, ale tryb informowania czy konsultowania tego z mieszkańcami jest doprawdy skandaliczny. Jako mieszkańcy i mieszkanki miasta chcemy wiedzieć co nas czeka i chcemy to wiedzieć PRZED wyborami. Mamy też inne pytanie - czy podwyżki są konieczne, skoro konta spółki Gdańskie Wodociągi pęcznieją od nadwyżek finansowych (tylko z lat 2022 - 2023 wynoszą one 23 mln zł!). Wreszcie chcemy też wiedzieć, jak ma się tajny plan podwyżek cen wody do wysokości wynagrodzeń zarządu Gdańskich Wodociągów. Z dostępnych informacji wynika bowiem, że trzyosobowy zarząd spółki rocznie zarabia ponad 1,5 mln złotych. Jak widać, biedy to tam nie ma!
Zwracamy się zatem do Pani Prezydent Aleksandry Dulkiewicz, aby wyjaśniła, dlaczego ma przed nami takie nieprzyjemne sekrety i czy takie zagrywki wpisują się w jakże często deklarowaną "otwartość i jawność działania władz miasta"? Pani Prezydent, skoro twierdzi Pani, że "fajnie żyje się w Gdańsku" to my twierdzimy, że żyłoby się jeszcze fajniej, gdyby była Pani wobec nas szczera. A zatem - Pani Prezydent - My Gdańszczanie pytamy - czy to już ostatni śmigus-dyngus z niezbyt drogą wodą w kranach?